No to gratulacje dla męża za świetne koszyki z opon:))) Widziałam już kiedyś parę takich kosz, a te są ciekawie wykonane - super, że je pokazałaś. Pozdrawiam i dobrej nocki życzę:)
Od zawsze podobały mi się takie doniczki ale nie wiem czy umiała bym sama takie zrobić, choć opon w domu mam masę, a męża już nie chcę naciągać:P:P Buziaki:*
Wow! Twój mąż robi cuda z tych starych opon:) Widziałam już nieraz takie kwietniki i zawsze się zastanawiam jak można coś tak powycinać:) Pozdrawiam :)
No to gratulacje dla męża za świetne koszyki z opon:))) Widziałam już kiedyś parę takich kosz, a te są ciekawie wykonane - super, że je pokazałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dobrej nocki życzę:)
Ciekawe i niebanalne. Kojarzą mi się z wielkim pałacem i barokowym ogrodem
OdpowiedzUsuńale fajny pomysł,zdolnego masz męża:)
OdpowiedzUsuńwyglądają szałowo:) dziękuję za odwiedziny! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOd zawsze podobały mi się takie doniczki ale nie wiem czy umiała bym sama takie zrobić, choć opon w domu mam masę, a męża już nie chcę naciągać:P:P Buziaki:*
OdpowiedzUsuńAsiu powiem Ci że bardzo ciężko idzie to wycinanie.
UsuńChyba bez męskiej ręki się nie obejdzie:) Pozdrawiam
No na pewno...ale kiedyś spróbuję:)
UsuńWow! Twój mąż robi cuda z tych starych opon:) Widziałam już nieraz takie kwietniki i zawsze się zastanawiam jak można coś tak powycinać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
no to jest już szczytowa forma recyklingu! :-D
OdpowiedzUsuńjestem pełna podziwu